Tak jak zapowiedziałam, powracam z drugą częścią posta z przed kilku dni K L I K.
Miałam tu napisać jak bardzo ciesze się z tego, że znów jadę na Woodstock, ale siędzę już tu przed komputerem od co najmniej pół godziny i niestety, z wielką niechęcią, musze stwierdzić, iż mój zasób słów, który wcale nie jest taki mały, jednak okazał się niewystarczający do opisania tak wielkich uczuć, które wywołuje u mnie sama myśl, że już tylko 14 dni, i stane się najszczęśliwszą osobą, jeśli nie na świecie, to chociaż w promieniu 500 kilometrów ode mnie. Gdy tylko przypomnę sobie jak zaczynałam odliczanie (jeszcze bez pomocy tych jakże inteligentnych aplikacji, które po jakimś czasie zaczęły mnie wyręczać w tej kwestii), gdy na moim liczniku widniała (wtedy znienawidzona przeze mnie) 3 cyfrowa, zbyt duża liczba - 365. Mogłabym Wam teraz opowiedzieć o sławnej między Woodstockowiczami "depresji powoodstockowej", ale będę musiała poświęcić na to dodatkowy post i mam zamiar zrobić to po powrocie zdając relacje z festiwalu. Ostatnio chodzę dużo na zdjęcia, teraz mogę powiedzieć, że jest to całkiem męczące. Idę o 14 wracam o 18, i musze wszytskie dobre zdjęcia przerobić, a najlepiej by było jakbym je jeszcze tego samego dnia wysłała. Niestety, nie zawsze wszystko jest takie proste do zrobienia. Mam jeszcze rodzinę, potrzeby typu: zjedzenie kolacji o normalnej porze.
Wszyscy chętni na zdjęcia ze mną proszeni są o kontakt na MOIM FACEBOOKU
Wrócę,
Byszi☯☯☯
Miałam tu napisać jak bardzo ciesze się z tego, że znów jadę na Woodstock, ale siędzę już tu przed komputerem od co najmniej pół godziny i niestety, z wielką niechęcią, musze stwierdzić, iż mój zasób słów, który wcale nie jest taki mały, jednak okazał się niewystarczający do opisania tak wielkich uczuć, które wywołuje u mnie sama myśl, że już tylko 14 dni, i stane się najszczęśliwszą osobą, jeśli nie na świecie, to chociaż w promieniu 500 kilometrów ode mnie. Gdy tylko przypomnę sobie jak zaczynałam odliczanie (jeszcze bez pomocy tych jakże inteligentnych aplikacji, które po jakimś czasie zaczęły mnie wyręczać w tej kwestii), gdy na moim liczniku widniała (wtedy znienawidzona przeze mnie) 3 cyfrowa, zbyt duża liczba - 365. Mogłabym Wam teraz opowiedzieć o sławnej między Woodstockowiczami "depresji powoodstockowej", ale będę musiała poświęcić na to dodatkowy post i mam zamiar zrobić to po powrocie zdając relacje z festiwalu. Ostatnio chodzę dużo na zdjęcia, teraz mogę powiedzieć, że jest to całkiem męczące. Idę o 14 wracam o 18, i musze wszytskie dobre zdjęcia przerobić, a najlepiej by było jakbym je jeszcze tego samego dnia wysłała. Niestety, nie zawsze wszystko jest takie proste do zrobienia. Mam jeszcze rodzinę, potrzeby typu: zjedzenie kolacji o normalnej porze.
Wszyscy chętni na zdjęcia ze mną proszeni są o kontakt na MOIM FACEBOOKU
Wrócę,
Byszi☯☯☯
Ja właśnie z takim nastawieniem i emocjami czekam i odliczam do każdego koncertu swojego idola, na jakim się tylko pojawię. To niesamowite, potwierdzam! :)
OdpowiedzUsuńwww.daria-mikolajewska.blogspot.com
Świetne zdjęcia! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam=>http://aleksandraszabla.blogspot.com/
Super post! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://cichyzakatekanonimki.blogspot.com/
Masz świetny gust i podobają mi się twoje ciuchy :-) zapraszam do mnie prinfash.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNo to miłego woodstocku! Bardzo podobają mi się zdjęcia!
OdpowiedzUsuńwritten-by-life.blogspot.com
No to miłego woodstocku! Bardzo podobają mi się zdjęcia!
OdpowiedzUsuńwritten-by-life.blogspot.com
No to miłego woodstocku! Bardzo podobają mi się zdjęcia!
OdpowiedzUsuńwritten-by-life.blogspot.com
naprawdę masz talent!!!!
OdpowiedzUsuń