Pierwsze tak duże zlecenie w mojej fotograficznej przygodzie. W tym momencie musze przyznać - ogarnięcie sesji pięciu osobom na raz, jest nie lada wyzwaniem, szczególnie dla początkującego fotografa. Jednak mimo 39 stopni gorączki, bólu gardła i głowy, na spotkanie z chłopakami szłam z wielką chęcia. Idąc, wiedziałam, że znów nie będzie 5 minut bez śmiechu. Cały czas wszyscy byli w dobrych humorach, opowiadali różne historie, które mnie czasem bawią do łez.
Moi wspaniali koledzy, mają tyle szalonych pomysłów i tak barwna wyobraźnię, do organizowania róźnych akcji, że to się w głowie nie mieści. Właśnie tacy są: Bartek, Maciek, Mateusz, Dawid i Michał. Pełni energii i niepowtarzalni. To się ceni, panowie!
Przede mną dziesięc miesięcy cieżkiej pracy, więc nie dziwcie się, ze posty będą dodawane rzadziej, tak czy siak, będę dawała cos nowego najczęściej jak będę mogła.
Wrócę,
Byszi:)
Na zdjęciach od góry do dołu:
Bartek Rudzik "Rud",
Maciej Kotarba "Maniak",
Mateusz Bereśniewicz "Bery",
Dawid Bepirszcz "Pawka",
oraz Michał Wysocki "Tomo", (ja również, jak i wy, nie mam pojęcia, dlaczego Michał to Tomo)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz