Z Klaudią spędziłam jeden z najlepszych dni w ostatnim czasie. W tym dniu, stałam się bardziej spontaniczna. Chyba mi tego brakowało. Zawsze starałam się myśleć racjonalnie, żeby wszytsko szło po mojej myśli. "Tak naprawdę, jakbyśmy czegoś nie zaplanowali, coś po drodze musi nie wyjść, nawet jakaś mała drobnostka" - tak mi kiedyś powiedział dobry kolega. Miał racje, której na początku nie chciałam mu przyznać, Mamy wakacje, czemu miałabym dalej chodzić napięta jak struna? Mi i Klaudii do odrobiny szaleństwa wystarczył źle sprawdzony autobus - akurat jak szłyśmy na przystanek, on z niego odjechał, no cóż, zdarza się. Pomyślałyśmy, że będzie pewnie zaraz następny, i tu się mocno myliłyśmy. Żadnego autobusu w przeciągu następnej półtorej godziny nie było. Niby nie byłoby problemu z powrotem na piechotę do domu, tylko, że ten zająłby nam około dwie godziny. NO I KLOPS. Nie było innego wyboru, musiałyśmy iść do domu. Po kilkudziesięciu krokach zdecydowałyśmy: ŁAPIEMY STOPA. No tak, ale nie byłabym sobą gdybym nie postawiła pewnej granicy. Nie wsiąde do nikogo podejrzanego, nie ma mowy, ja chcę mieć obie nerki.
Podwiozła nas dziewczyna, bardzo miła. Okazało się, że ona, tak jak ja, wybiera się na Woodstock. Świat jest mały!
Podczas żadnego dnia nie odczułam tylu emocji na raz. Po pierwsze podekscytowanie, po drugie strach, po trzecie uczucie wolności, po czwarte SZCZĘŚCIE.
Każdemu życzę takich przeżyć, naprawdę.
A wy? Co zrobiliście najbardziej spontanicznego w życiu?
ZAPRASZAM DO POLUBIENIA MOJEJ STRONY NA FACEBOOKU
K L I K
Wrócę,
Byszi☮
Podwiozła nas dziewczyna, bardzo miła. Okazało się, że ona, tak jak ja, wybiera się na Woodstock. Świat jest mały!
Podczas żadnego dnia nie odczułam tylu emocji na raz. Po pierwsze podekscytowanie, po drugie strach, po trzecie uczucie wolności, po czwarte SZCZĘŚCIE.
Każdemu życzę takich przeżyć, naprawdę.
A wy? Co zrobiliście najbardziej spontanicznego w życiu?
ZAPRASZAM DO POLUBIENIA MOJEJ STRONY NA FACEBOOKU
K L I K
Wrócę,
Byszi☮