2014/12/21

Przemi!


Dla mnie jesień była zawsze porą ubrudzonych butów. Wiecznie błoto, deszcz, błoto, deszcz, i tak w kółko, gdy nadchodzi zima i jest jeszcze gorzej. Jestem raczej typem człowieka, który uwielbia ciepło, jasność, pogodę, wyjścia na świeże powietrze, bez myśli, że jutro pewnie katar stworzy u mnie w pokoju rzekę wielkości Nilu. Lecz jesień, choć taka brzydka i nieprzyjemna, ma swoje plusy, takie jak światło, które bardzo mi pomogło w robieniu wczorajszych zdjęć z Przemkiem. Pomimo zimna, Przemek, dzielny chłopak postanowił na kilka chwil zdjąć kurtkę, na korzyść zdjęć! ZUCH CHŁOPAK! Oboje wróciliśmy przeziębieni, mnie okropnie przewiało, oboje mamy, już swoje Nile i Amazonki w pokojach, no ale 'raz się żyje!'.
Na zdjęciach: Przemek Rak
Wrócę,
Byszi



4 komentarze: